Li-Ning Way of Wade 7, czyli ostatni sygnowany model Dwyane’a, zanim odwiesi buty na kołek (bo nie można wykluczyć że jego linia będzie kontynuowana). Jak wiemy w kwestiach wizerunkowych chińscy producenci nie mają najłatwiej (metka “chińskich trampek”), niemniej na przestrzeni lat linia Wade’a ugruntowała swoją pozycję.
Cholewka to połączenie skóry i meshu, czyli performance z nutą swoistej elegancji (bo teraz skórę to używa się głównie wizerunkowo), gdzie z tyłu już możemy dostrzec stabilizator pięty z włókna węglowego. Jeśli chodzi o midsole, gdzie poza oczywiście włóknem węglowym mamy mix różnych pianek amortyzujących. Mamy tutaj zarówno powszechnie używane przez Li Ning pianki Cushion oraz Bounce, jak i na przedzie widzimy wstawkę z czegoś co wyglądem przypomina Boost. Na końcu jeszcze małe porównanie z poprzednikiem, gdzie w WOW6 na przedzie mieliśmy piankę Drive opracowaną przez BASF.
Jak wiemy, dostępność tych butów w Europie jest znikoma. Li Ning koncentruje się na swoim rynku plus USA, a Stary Kontynent jest “zbyt dumny” na chińskie marki plus tutaj koszykówka przeciętnie rotuje.
zdj. www.fastpass.cn