Jeśli ktoś miesiąc temu powiedziałby mi że w połowie października w ciągu dnia będę chodził na krótkim rękawku i w letnich butach (kiedy to o poranku potrafił być przymrozek), to raczej bym nie uwierzył… Niemniej finalnie bym się mylił 😉 Dzięki temu niedawno powinięte Ultra Boosty z Parley nie musiały długo zalegać w pudle.
Co jeszcze mogę o nich napisać względem tego co wspominałem przy wpisie #LPU? Stawiam że niejedna osoba miała już styczność z tą podeszwą, gdyż Ultra Boosty nie są robione od wczoraj oraz adidas to podwozie stosował także w modelach lifestyle’owych (choćby EQT Support 93/16) – czyli wiadomo jak wygodny jest to komponent. Jak się w tym biega? To dopiero mam w planach sprawdzić. Rozmiar? Wziąłem TTS jak wcześniejsze UB i faktycznie, aktualnie ten model wypada ciut mniejszy niż dawniej, niemniej dla mnie są takie akurat.
Na koniec – to nie jest kolorystyka która zapiera dech w piersiach, choć całe białe podwozie z całą ciemną cholewką – to ma swój urok. Na pewno nie można im zarzucić braku uniwersalności, co przy wygodzie tego buta i faktem współpracy z Parley For the Oceans – dla mnie bardzo fajne wydanie, którym chyba się jeszcze bardziej jaram po tym jak trafiły w moje ręce (bo niestety czasem czar pryska po otwarciu pudełka).
Jeśli ktoś myśli o swojej parze – są m.in. na Distance czy oficjalnej stronie adidasa.